niedziela, 16 grudnia 2012

Rozdział 18.




Widziałam jak Filip na mnie spojrzał. Byłam pewna, że moja decyzja nie spodoba mu się, ale przecież nie będę ukrywała tego wszystkiego przed własnym bratem.
-Coś się stało ? Coś Ci zrobili ? - spojrzał na mnie z przerażeniem w oczach.
-Filip, spokojnie. - zaśmiałam się. - Nic mi nie zrobili. 
-Więc ? - spojrzał na mnie.
-Kochanie, dasz jej powiedzieć czy będzie tak w pół słowa jej przerywał ? - Karolina zaśmiała się. 
-Dziękuję. - posłałam w kierunku przyjaciółki uśmiech. - Po prostu ostatnio coś się zmieniło. Dużo się wydarzyło i w ogóle. Spotkałam tutaj osobę, której mogłam zaufać tak samo jak Tobie czy Karolinie. 
-Żartujesz sobie ? Przecież tutaj są tylko takie rozkapryszone gwiazdki, które myślą, że im wszystko wolno. - zaśmiał się, a Karolina skarciła go wzrokiem. 
-Po prostu wiem, że mogę na nim polegać, a do tego nie czuję się tutaj samotna, bo wiem, że mogę na niego zawsze liczyć. - uśmiechnęłam się.
-Poznam go, czy raczej nie ? - Filip spojrzał na mnie kątem oka.
-Pójdę się przebrać i przyjdę z nim do Was. Przejdziemy się. - delikatnie się uśmiechnęłam, a oni kiwnęli tylko głowami.
Wstałam od stolika i zabrałam brudne i puste naczynia, po czym oddałam je kucharce i posłałam w jej kierunku ciepły uśmiech. Wyprowadziłam swoich gości ze stołówki na dwór, a sama wbiegłam po schodach na czwarte piętro. Przebrałam się i szybko wybiegłam z pokoju. Wpadłam do pokoju Kubiaka. 
-Michał, chodź ! - krzyknęłam stojąc w progu.
Siatkarz szybko do mnie podbiegł i przytulił mnie na przywitanie. Wraz z nim opuściłam budynek. Na podwórku czekał na mnie Filip wraz z Karoliną.
-Nie przy ludziach. - zaśmiałam się widząc jak się całują.
Rzucili mi pożerające spojrzenia, jednak po chwili wraz z nimi wybuchnęłam śmiechem. Michał nie bardzo wiedział o co chodzi, ale co tam.
-Filip, Karolina to jest Michał. - uśmiechnęłam się delikatnie.
Siatkarz wyciągnął dłoń w kierunku mojego brata, a gdy tylko Filip mu ją podał uścisnął ją. Dłoń Karoliny przysunął do swoich ust i musnął ja swoimi wargami. 
-Jaki dżentelmen. - uśmiechnęła się delikatnie.
-Mój. - spojrzałam na Kubiaka, a ten objął mnie od tyłu. - Idziemy się przejść ? 
Wszyscy kiwnęli twierdząco głową. Gdy dochodziliśmy do pobliskiego lasku zastanawiałam się, po co ja tam w ogóle szłam. Kubiak był zajęty rozmową z Filipem i Karoliną, a ja ? Ja tylko się przysłuchiwałam im rozmową. Jakbym po prostu wróciła do ośrodka to nawet by tego nie zauważyli. 
-Fajnie Wam się rozmawia ? - spojrzałam na nich.
-Masz bardzo fajnego brata. - Misiek zaśmiał się i objął mnie w pasie. 
-Widzę. - jęknęłam.
-Oooo, Michał uważaj na nią. Ona jak się wkurzy to nie ma zmiłuj się. - Filip zaśmiał się, a ja posłałam mu karcące spojrzenie. 
-Lena, chciałaś abym go zaakceptował więc to robię. - wyszczerzył się i przybił piątkę z Michałem. 
-Zabawne. - warknęłam pod nosem i ruszyłam szybszym krokiem w stronę ośrodka. 
Nie wiem czy zdążyłam odejść ze sto metrów, a ten mały dryblas złapał mnie w pasie i odwrócił w moją stronę. Odgarnął moje włosy z twarzy i delikatnie się uśmiechnął.
-To źle, że dobrze się z nim dogaduję ? - ułożył swoje dłonie na moich biodrach.
-Nie, ale po prostu olałeś mnie. Zachowujesz się przy nim tak, jakbyś mnie w ogóle nie znał, a chyba nie tak to miało być, prawda ? - spojrzałam na niego ze smutkiem w oczach.
Odpowiedzi oczywiście nie uzyskałam, ale jak to Michał zdołał mnie udobruchać. Musnął delikatnie moje usta.
-Przepraszam. - szepnął i mocno mnie przytulił.
-Nie przy ludziach ! - krzyknęła Karolina podchodząc do nas.
Michał złapał mnie za rękę i splótł swoje palce z moimi. Wolnym krokiem ruszyliśmy w stronę ośrodka. Zbliżała się godzina siedemnasta. Karolina z Filipem musiała wracać, niestety. Znów musiałam się z nimi żegnać, a tego nie chciałam. Bardzo mi ich tutaj baruje, ale sama tak chciałam, więc muszę to przetrwać. Gdy doszliśmy na teren spalskiego ośrodka podeszliśmy do samochodu Fifiego. 
-Młoda, trzymaj się. - mocno mnie przytulił. 
-Ty też i dbaj o Karolinę. - uśmiechnęłam się. - Karolina, pilnuj go. 
-Sam się potrafię pilnować. - jak to na mojego brata przystało oburzył się na cały świat, ale nie na długo, jak zawsze.
-Trzymaj się i pilnuj Michała. - przyjaciółka szepnęła mi do ucha i mocno mnie przytuliła. 
Podeszłam do Kubiaka i stanęłam obok niego. Po chwili w moje ślady poszedł Filip, a zaraz za nim Karolina.
-Jak jej coś zrobisz, jak ją zranisz to będziesz miał do czynienia ze mną. - spojrzał na Miśka z bardzo poważną miną, jak nigdy. 
-Dbaj o nią, potrzebuje wsparcia. - Karolina uśmiechnęła się i pożegnała z nim przytulając się do niego.
Wsiedli do samochodu i po chwili odjechali znikając z pola naszego widzenia. Wraz z Michałem weszłam do budynku i windą wjechaliśmy na nasze piętro. Przed drzwiami pożegnałam się ze swoim chłopakiem, bo tak mogłam powiedzieć o Kubiaku i weszłam do swojego pokoju zamykając za sobą drzwi. Od razu padłam na łóżko, byłam strasznie zmęczona. Niestety ta błoga chwila nie trwała długo, w sumie nic dziwnego. Zawsze ktoś musiał przeszkodzić chwilę mojej ciszy i mojego samotnego spokoju. 
-Puka się ! - krzyknęłam w stronę otwierających się drzwi.
-Nie bulwersuj się tak. - odparł Zatorski, które zasapany wbiegł do mojego pokoju.
-Czego chcesz ? - oparłam się na łokciach i spojrzałam na niego.
-Nie da się grzeczniej ? - kiwnęłam przecząco głową i wyszczerzyłam się. - Chodź ze mną.
-Po co i gdzie ? - delikatnie skrzywiłam się.
-No chodź i nie marudź. - westchnął.
Niechętnie się podniosłam, a Zatorski złapał mnie za dłoń i wyciągnął z mojego pokoju. Tak, dosłownie wyciągnął ! Wolnym krokiem szliśmy w stronę windy, do której po chwili weszliśmy i opuściliśmy ją na piętrze -1? 
-Gdzie Ty mnie prowadzisz ? - spojrzałam na niego.
-Jejku, zobaczysz. - jęknął.
Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia. Było ciemno, więc nie mogłam stwierdzić gdzie dokładnie jestem. Do moich uszu docierały tylko dźwięki, które były dość dziwne. Spojrzałam na Zatorskiego, bynajmniej próbowałam, ale za mną już go nie było.
-Przepraszam, czy Pani coś zgubiła tutaj ? - usłyszałam czyjś głos, który kogoś mi przypominał, ale nie widząc tego osobnika nie miałam pewności kim on jest. 



2 komentarze:

  1. Uuuuhuhuhuh, gdzie ten Zator ją wyciągnął? ;>>>>>>
    Czekam na następny rozdział! Pozdrawiam. ;-*

    OdpowiedzUsuń